Makabryczne wydarzenie w Jemeppe-sur-Meuse obiegło media w miniony czwartek, gdy 35-letni mieszkaniec tego miasta przyznał się do okrutnej zbrodni – zamordowania i poćwiartowania swojej 74-letniej matki.
Sprawa wyszła na jaw, gdy we wtorek 25 lipca, niedaleko Harmalle-sous-Argentau w Kanale Alberta, przypadkowy przechodzień natrafił na lodówkę, w której znajdowały się szokujące fragmenty zwłok – odcięte ręce i nogi. Natychmiast powiadomił policję, która dokonała przerażającego odkrycia.
Cała sprawa stała się jeszcze bardziej makabryczna, kiedy okazało się, że wcześniej, w połowie lipca, policja otrzymała anonimowy telefon od pijanego dzwoniącego, który twierdził, że 35-letni mężczyzna o imieniu Ismael zamordował swoją matkę w Jemeppe-sur-Meuse, a następnie poćwiartował jej ciało, umieszczając je w lodówce.
Początkowo funkcjonariusze podchodzili do tych rewelacji z pewnym sceptycyzmem, jednak pojechali na wskazany adres, gdzie mieszkała Maria z synem Ismaëlem. Sąsiedzi twierdzili, że starszej kobiety nie ma w domu, ponieważ wyjechała na urlop do Włoch ze znajomym.
Jednak po odnalezieniu fragmentów zwłok w lodówce, które rzekomo zostały wyrzucone do kanału, śledczy wrócili do tej zbrodniczej sprawy. Chcieli przesłuchać i aresztować podejrzanego 35-latka, ale ten nagle zniknął. Po intensywnych poszukiwaniach ustalono, że przebywa w hotelu w pobliżu portu lotniczego w Zaventem, gdzie planował wylecieć do Korei Południowej. Ostatecznie mężczyzna został aresztowany.
Policji udało się również odnaleźć resztę ciała ofiary w Mozie, gdzie zauważono podejrzany pojemnik. Po otwarciu znaleziska, okazało się, że wewnątrz znajdował się tułów i głowa zamordowanej kobiety.
Ismaël przyznał się do popełnienia tej bestialskiej zbrodni. Według jego zeznań, miał to zrobić 10 lipca. Mężczyzna powrócił do mieszkania matki w czasie pandemii, a ich relacja była bardzo napięta, często się kłócili. Twierdził, że matka go nigdy nie akceptowała, a w popełnieniu tej przerażającej zbrodni nikt mu nie pomógł.
Według dalszych zeznań, mężczyzna rzucił się na swoją matkę, dusząc ją. Następnie poszedł po piłę, aby pociąć ciało na kawałki i umieścił fragmenty zwłok zarówno w lodówce, jak i w pojemniku. Potem wysprzątał mieszkanie, a lodówkę i pojemnik wyrzucił do wody, razem z używaną do zbrodni piłą. Cała ta makabryczna zbrodnia wstrząsnęła społecznością, która z przerażeniem obserwuje rozwijające się dochodzenie.