Rzutów karnych potrzeba było do wyłonienia zwycięzcy Pucharu Holandii. Puchar drugi raz z rzędu powędrował do Eindhoven.
Spotkanie w Rotterdamie miało duże znaczenie dla obu ekip, co widać było od samego początku. Pierwsza połowa upłynęła na De Kuip głównie pod znakiem walki, przepychanek i agresji ze strony jednych i drugich. Jedyne trafienie w pierwszej połowie zapisał na swoim koncie Ajax, ale do siatki trafił gracz PSV, notując trafienie samobójcze.
Druga część spotkania pod względem piłkarskim wyglądała znacznie lepiej, a więcej sytuacji na gole miał Ajax. Najlepszą okazję dla Amsterdamczyków zmarnował Brian Brobbey, który po minięciu bramkarza nie zdołał skierować piłki do pustej już bramki, a ta zatrzymała się na słupku. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na wciąż obecnych mistrzach Holandii, bo PSV wyrównało za sprawą Hazarda. Do końca spotkania żadne gole już nie padły i na De Kuip potrzeba było dogrywki.
Dogrywka upłynęła pod znakiem minimalnej przewagi PSV, ale żadna z drużyn przez 30 minut nie zdołała uderzyć celnie na bramkę przeciwnika i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne.
W rzutach karnych obie drużyny ponownie nie wykazały się skutecznością. Gracze PSV mylili się aż dwa razy, ale piłkarze Ajaksu nie zdołali wykorzystać trzech rzutów karnych i to PSV sięgnęło po puchar.