Ryzykowne użycie broni palnej, rasistowskie i dyskryminujące wypowiedzi oraz niedopuszczalne zachowania seksualne wobec współpracowników – między innymi z tych powodów kilku policjantów z regionu Walcheren zostało wyrzuconych z pracy lub ukaranych dyscyplinarnie.
Już na początku ubiegłego roku policja wszczęła wewnętrzne dochodzenie w sprawie pięciu policjantów i jednego współpracownika policji z regionu Walcheren (prowincja Zelandia).
Dochodzenie trwało około półtora roku, ale w końcu wyciągnięto wnioski. Dwóch policjantów zostało wyrzuconych z pracy. Zarzuca im się między innymi „niedopuszczalne użycie broni palnej w sytuacji niezwiązanej z wykonywaniem obowiązków zawodowych”, czytamy w portalu nu.nl.
Dwóch innych policjantów zostało „zwolnionych warunkowo”, co nie oznacza automatycznego wyrzucenia z pracy. Policjanci ci zostali przeniesieni do innego zespołu i nałożono na nich okres próbny (w jednym przypadku roczny, w drugim dwuletni). Jeśli w trakcie okresu próbnego znów złamią wewnętrzne przepisy, to również oni zostaną wyrzuceni z pracy.
Kolejnych dwóch policjantów uniknęło kar dyscyplinarnych, bo wcześniej sami się zwolnili – informują holenderskie media.
Jak ustalono w trakcie wewnętrznego dochodzenia, zachowanie ukaranych i zwolnionych policjantów było niedopuszczalne. Na grupie w komunikatorze WhatsApp wymieniali rasistowskie i dyskryminujące uwagi. W kontaktach ze współpracownikami często przekraczali granice, naruszając prywatność i godność koleżanek i kolegów z pracy. Niektóre z tych niedopuszczalnych zachowań miały charakter seksualny.
- Cieszę się, że zakończyliśmy tę sprawę. Mam wielki szacunek dla funkcjonariuszy, którzy zgłosili te nieprawidłowości i którzy długo nie mogli się czuć bezpiecznie w pracy. To odważni funkcjonariusze – powiedział Joost Manusama, szef policji w tym regionie, cytowany przez portal nu.nl.